
Jest to podręczny sprzęt każdego ratownika. W naszym kraju został wprowadzony latach 90-tych, gdy trwała emisje serialu pt. Słoneczny Patrol. Może, dlatego, że była tam ona ich podstawowym narzędziem pracy.
Jej angielska nazwa to rescue can albo torpedo rescue buoy. My jednak mówimy na nią bojka ratownicza, bywa też nazywana bojką SP. Spotkałam się też z określeniem jej, jako Pamelki. Pewnie ma to związek ze występującą w Słonecznym Patrolu Pamelą Anderson w roli seksownej ratowniczki.
Bojka jest zbudowana z polietylenu a w jej środku znajduje się powietrze. Posiada ona szelki do zaczepienia jej przy ciele ratownika jak i linkę o długości ok 3 metrów. Posiada następujące wymiary:
- Wysokość 805mm ±5mm
- Szerokość 345mm ±5mm
- Grubość 149mm ±3mm
Jej wyporność może sięgać do 120N ±5N, zaś masa do 1,60kg ±0,1kg.
Bojka posiada uchwyty wokół siebie nie bez powodu, bowiem często służy do holowania tonącego, więc jest tam wiele uchwytów, aby mógł się on chwycić. Linka, która jest przy bojce też nie jest zwykłą linką, a linką holowniczą przeznaczoną do holowania ludzi.
Mamy dwie typy bojek polską i amerykańską. Różnią się nie tylko kształtem, czy kolorem, ale i materiałem. Pewnie ma na to wpływ kraj pochodzenia. Amerykańska jest ciemniejsza i ma podłużne uchwyty po bokach, a nasza ma wyprofilowane kilka uchwytów po bokach każdej z nich. Poniżej prezentuje zdjęcie naszej polskiej bojki
Ceny takich bojek wahają się od 100 zł do 150 zł.